wtorek, 1 listopada 2016

Udało się

Nie poddałam się! Po wczorajszych ćwiczeniach wstałam cała obolała, ale pomimo wszystko wstałam rano i ćwiczyłam. Kilka zdjęć poniżej:



Co dzisiaj zdarzyło się ważnego? Poza tym, że jestem cała obolała to dzisiejszy dzień jest zdecydowanie najcięższy na mój kręgosłup. Plunk pomimo tego, że tylko 15 sekundowy szczególnie po wspinaczce górskiej po prostu mnie zabija. Przy trzeciej serii już padałam, a przy czwartej modliłam się, żeby to się skończyło. Później silne zakończenie. Znów męczarnia. Ostatnie 15 podniesień najgorsze. Gdy wczesniej ćwiczyłam te podniesienia były już łatwiejsze, albo takie się wydawały, teraz znów jest bardzo ciężko. Ale... tak jak ostatnio... przyzwyczaję się :) 

Jak widać, jestem dzisiaj pozytywnej mysli. Do usły... no tak, nie słyszymy się, więc po prostu do następnego :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz