środa, 16 listopada 2016

Motywacja, motywacja... a co jeśli jej brak?

Jak pewne łatwo się domyślić z tytułu... znów jakoś szwankuję z ćwiczeniami. W zeszłym tygodniu jakoś mi szło choć w większości bez silnego zakończenia. W tym tygodniu... w poniedziałek - nic, wczoraj zrobiłam pierwsze cztery ćwiczenia, a dzisiaj... znów nic. Cokolwiek napiszę to będą to tylko wymówki więc nie będę się tłumaczyć. Napiszę tylko, że wczoraj po raz pierwszy udało mi się podciągnąć w nadchwycie. Wydawałoby się, że zmotywuje mnie to do ćwiczeń, szczególnie, że podciągnęłam się aż 2 razy. Najpierw nic przez kilka miesięcy a tu ... 2 podciągnięcia. I co z tego? Dziś znów nie znalazłam motywacji do ćwiczeń. Czy to zima? czy lenistwo??? Sama nie wiem. Oczekuję poprawy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz